Niegdyś pralka była tą częścią wyposażeniu domu, o której wiele osób wręcz marzyło. Móc swobodnie, bez własnego zaangażowania, zrobić pranie, nastawiając jedynie własny program – to było to! Dzisiaj to coś zupełnie normalnego. Jednak i dziś nie każdy ma w domu pralkę.
Pralnia wystarczy?
Są osoby, które twierdzą, że nie mają czasu na prawnie w domu – nie mają więc własnej pralki, bo wolą zanieść rzeczy do pralni. Dla nich to coś normalnego.
Trudno spierać się o preferencje utrzymywania czystości w swojej garderobie i starać się przekonywać kogoś do zupełnie innej opcji. Jeśli ktoś dodatkowo mieszka w małym mieszkanku, w którym nie ma miejsce na powieszenie prania, pralnia bywa dobrym rozwiązaniem, jednak nie zawsze.
Własna pralka to wolność
Mając pralkę w domu można zrobić pranie wtedy, gdy ma się czas i kiedy to konieczne.
Dziś na rynku są dostępne pralki o różnych gabarytach i programach prania. Są więc zupełnie małe – dla singli, którzy nie uzbierają szybko kilku kg prania i mieszczące się w małych wnętrzach. A z drugiej strony i duża rodzina z łatwością znajdzie dziś pralkę dla siebie tak, żeby zmniejszyć ilość prań na rzecz ich wielkości.
Mając własną pralkę – dostosowaną do potrzeb swoich lub swojej rodziny – nie trzeba wychodzić z domu i specjalnie planować oddania brudnych rzeczy do pralni. Decyzję o praniu można podjąć zupełnie spontanicznie i wstawić je w ciągu kilku minut od podjęcia takiej decyzji.
Da się dziś żyć bez pralki. Ale czy warto?
Są osoby, które powiedzą, że dają sobie radę bez wielu sprzętów RTV-AGD spotykanych w 80% domów w Polsce. Wszystko zależy od trybu życia i przyzwyczajeń.
Kiedy jednak ktoś osiądzie już gdzieś na stałe, to niezależnie od tego, czy mieszka sam, ze współlokatorami, czy swoją rodziną, pralka ma stanowczo więcej zalet, niż wad. Właściwie ma tylko jedną wadę: trzeba ją po prosty kupić i poświęcić na to pewne środki finansowe – później czerpie się już same profity. Są to: oszczędność prądu i wody – producenci kładą na to coraz większy nacisk oraz dowolny czas użytkowania.